Sony w końcu zaprezentowało nową generację swojej konsoli. Sprzęt wygląda jak futurystyczny gadżet, a więcej o nim możecie przeczytać w tekstach naszych kolegów ze Spidersweb.pl. Nas bardziej zainteresował fakt, że wśród zwiastunów nowych gier, przygotowanych na premierę PS5 można było obejrzeć klip prezentujący Gran Turismo 7.
Gran Turismo to tytuł, dla którego 100 lat temu kupiłem PlayStation 3.
Mnóstwo samochodów, kultowe tory, legendarny realizm w odwzorowaniu zachowania każdego z aut – to było coś, z czym nie mógł się równać żaden konkurent. Do dziś sytuacja się zmieniła, ale Gran Turismo wciąż ma to coś i w moim odczuciu należy do ścisłej czołówki gier wyścigowych z naciskiem na te, dzięki którym można się czegoś nauczyć np. o różnicach w prowadzeniu samochodów z różnymi napędami i w różnych warunkach, a nie wyłącznie dostarczać rozrywki z walki z drogówką.
Gran Turismo 7 – tu nie będzie rewolucji.
Kazunori Yamauchi – szef Polyphony Digital – był dość powściągliwy i na początku zwiastuna obiecał tylko mnóstwo frajdy z gry w trybie kampanii. Jak zwykle gra będzie pięknie wyglądać i pokazywać każdy detal wybranego samochodu, z dopracowaniem dźwięku silnika włącznie. Nic nie wskazuje jednak na to, by czekała nas jakaś rewolucja. Rzut oka na menu gry, czy wygląd elementów graficznych widocznych podczas jazdy podpowiada, że Gran Turismo 7 czerpie garściami z poprzednich części. I to wcale nie jest wada.
Nie wiemy jeszcze jak wygląda lista samochodów Gran Turismo 7.
W trailerze można dostrzec ok. 25 samochodów, od klasycznych Fordów, Jaguarów i Porsche po współczesne Astony Martiny, Lamborghini a nawet wizjonerską Mazdę RX-Vision GT3. A to zapewne promil tego, z czym przyjdzie nam się spotkać w grze.
Ja na nowe PlayStation 5 i Gran Turismo 7 czekam z niecierpliwością.
A Wy? Gracie? Bliżej Wam do Gran Turismo na PS, czy jednak Forza na Xboxie? A może jakiś Grid?
