Normy emisji spalin zamieniają auta w wyścigówki – odelżanie sięga absurdu

0
350

Nie dla każdego poniedziałek dobrze się zaczął. Na jednej z motoryzacyjnych grup na Facebooku znalazłem wypowiedź kogoś, komu pewien poranny telefon musiał zepsuć humor. „We wrześniu zamówiliśmy Citroena Berlingo XL (to wersja długa i siemiomiejscowa), miał mieć w wyposażeniu felgi aluminiowe, koło zapasowe, płytę stalową pod silnikiem chroniącą przed uderzeniem i składane automatycznie lusterka. Dzisiaj dostaliśmy telefon z Citroena że tych opcji jednak nie będzie – uwaga! – ze względu na normy emisji spalin”. Zapewne chodzi o te, które wchodzą w życie 1 stycznia 2021 roku, a producenci i fabryki muszą się już do nich przygotować.

Z dalszej części wypowiedzi wynikało, że klient nie zdecydował się na „ustępstwa”

Normy emisji spalin zamieniają auta w wyścigówki – odelżanie sięga absurdu

Ostatnia część relacji nie nadaje się do zacytowania, ale wynikało z niej jednoznacznie, że opinia autora na temat marki Citroen uległa zmianie na niekorzyść. Niżej ktoś zapytał, czy w związku z tym klient będzie czekał na debiut nowego Volkswagena Caddy. „Niewykluczone” – brzmiała odpowiedź. Czyli raczej nici z odbioru Berlingo.

Co ciekawe, zamówiony Citroen to wersja z silnikiem benzynowym 1.2 PureTech – ale klient otrzymał informację, że w wersji z dieslem wszystkie te elementy nadal mógłby mieć. Widocznie diesel „w tabelkach” emituje mniej CO2, więc może być cięższy. Tlenki azotu? Kogo to interesuje!

Taka redukcja masy jest iście wyścigowa

Normy emisji spalin zamieniają auta w wyścigówki – odelżanie sięga absurdu

To akurat lusterko z BMW 7. Ten model ciekawie by wyglądał na stalówkach…

OK, aluminiowe felgi wbrew pozorom są zwykle cięższe (bo grubsze) od stalowych. Zapas i płyta pod silnikiem też pewnie swoje ważą. Ale silniczek składający lusterka? Z czego go zrobiono, z ołowiu?

To wszystko świadczy o desperackim szukaniu oszczędności każdego grama, jak w autach wyczynowych, których zadaniem jest urywanie kolejnych ułamków sekund na torze. Ciekawe, co jeszcze nas czeka. Chyba czas oswajać się z wizją wielkich limuzyn jeżdżących na wąziutkich, stalowych felgach.

Może przyszłością jest rezygnacja z tylnej kanapy? Właściwie, jednoosobowe samochody byłyby jeszcze lżejsze, a większość kierowców i tak jeździ w pojedynkę. Kto wie, czy nowe normy emisji CO2 nie sprawią, że przeprosimy się z szybami na korbkę. Klimatyzacja też na pewno swoje waży… Czyżby nadchodziły złote czasy dla tych, którzy mówią, że w motoryzacji „kiedyś to było”, a dziś mamy już tylko gadżety i komputery na kołach?

Jeśli chodzi o to, jaki będzie Citroen Berlingo i jego wyposażenie…

…czekamy na oficjalne potwierdzenie tych wiadomości ze strony przedstawicieli marki. Damy znać, gdy tylko będziemy wiedzieć coś więcej.