Francuzi wściekle wymachują bagietkami. Elektryczna Dacia trafi do Europy prosto z Chin

0
353

Dacia Spring to świeżutki model tego producenta rozwijającego się pod skrzydłami Renault. Rumuńska Wiosna (lub Resor, jak woli Grzegorz) ma być przy okazji najtańszym samochodem elektrycznym na europejskim rynku. Można by oczekiwać, że produkcją zajmie się któryś kraj, w którym koszty nie należą do przesadnie wysokich – na przykład… niech pomyślmy… o! Może… Rumunia?

Francuzi wściekle wymachują bagietkami. Elektryczna Dacia trafi do Europy prosto z Chin

Hehe xD No więc nie

Dacia Spring produkowana będzie malowniczym zakątku świata szerzej znanym jako – proszę o werble – Chiny. Mowa konkretnie o prowincji Hubei leżącej w centralnej części kraju. I tak, ta uwaga dotyczy także egzemplarzy, które trafią na rynek europejski. To powoduje zrozumiałe oburzenie Francuzów, a jest ono zrozumiałe z kilku względów. Zresztą zobaczcie sami.

Po pierwsze, na dzień dobry samochód, który ma obniżać średnią emisję dwutlenku węgla danego producenta, będzie transportowany do Europy przez pół świata. No ja tam powiedziałbym, że taki transport nie jest działaniem neutralnym dla środowiska.

Francuzi wściekle wymachują bagietkami. Elektryczna Dacia trafi do Europy prosto z Chin

Druga kwestia związana jest z zatrudnieniem. Renault planuje bowiem redukcję tegoż, co nie bardzo chce się pokrywać z tym, że Francja próbuje przeciwdziałać ograniczaniu liczby miejsc pracy na lokalnym rynku.

Podnoszone są też głosy, że Renault chciało uczynić Francję globalnym centrum elektromobilności. Najwidoczniej w oczach zarządu transportowanie małej elektrycznej Dacii z Chin nie zaszkodzi tym planom.

Kuriozalnie to wygląda: rumuńskie autko miejskie będzie do Europy trafiać z Chin. To już niemalże poziom Tesli Model 3, która także będzie do nas trafiać z Państwa Środka. Co więcej, to nie są jedyne przykłady, bo to samo będzie można powiedzieć np. o BMW iX3. Chińskie auta wlewają się do Europy czy tego chcemy, czy nie. Znaczek to kwestia drugorzędna.

Francuzi wściekle wymachują bagietkami. Elektryczna Dacia trafi do Europy prosto z Chin

Dacia Spring a Chiny – można się było tego spodziewać

Wszystko przez to, że w Chinach produkuje się już bliźniacze względem Dacii Spring Renault K-ZE, będące z kolei elektryczną wersją modelu Kwid. Ale czekajcie, bo teraz robi się jeszcze ciekawiej: Renault wyniosło się ze swoimi spalinowymi samochodami osobowymi z Chin, zostając na tamtejszym rynku wyłącznie jako kooperant innych koncernów.

Francuzi wściekle wymachują bagietkami. Elektryczna Dacia trafi do Europy prosto z Chin

Nie udało mi się dotrzeć do informacji, czy K-ZE nadal będzie tam oferowane pod marką Renault (strona internetowa producenta nie działa), ale możliwe, że nie – i tak w ostatnich miesiącach nie sprzedano… ani jednego egzemplarza. Być może na lokalny rynek auto będzie więc trafiać już tylko pod nazwą Venucia e30, podczas gdy pojazdy pod marką Renault i Dacia będą kierowane wyłącznie na eksport.

To wszystko jest proste jak drut

Korporacja ma zarabiać, przepisy mają dać się obejść, a dwutlenek węgla… nikt go przecież nigdy nie widział.