Sytuacja wydała się patowa. Tesla nie wypuszczała swojego MC ze środka pojazdu. Jednak on miał jeszcze jeden dodatkowy przycisk, który uratował jego plan. Chifakczu otworzył okno i zaczął przez nie wysiadać.
Nie wszytko poszło jednak gładko. W jednej z dramatycznych chwil, Chipsikchu zaczepił stopą o hamulec, a to dezaktywowało Autopilota. Test wisiał na ostatnim sznurku od dresu lub na ostatnim ogniwie złotego łańcucha z napisem Chikichu.
Chikichu w większości poza pojazdem.
Wysiadanie oknem trzeba było zacząć od nowa, ponownie aktywując Autopilota. Tym razem wszystko poszło świetnie. Białe ortopedyczne obuwie, dzięki podeszwom o wysokim stopniu przyczepności (a może były śliskie i to doskonałej jakości materiały wykończeniowe boczków drzwi Tesli pozytywnie wpłynęły na sprawę?), pozwoliły Ciepukchu opuścić pojazd.
Ufff.
Brawa.
Rzęsiste brawa.
Płacz.
Spocone dłonie trą pluszowe dresy w tysiącach amerykańskich domów.
Chikichu już całkiem poza pojazdem. Biegnie.
Chiktotokczu chwilę jeszcze biegnie obok samochodu, odpowiedzialnie deklarując, że wysiadanie z Tesli w czasie jazdy to nie jest najlepszy pomysł. Tesla na Autopilocie jedzie dalej, zdała test. Jest znakomita, Cheapikchu też.
Test Autopilot Test – Credits
Niniejszy materiał filmowy nie powstałby dzięki koledze Chappiekchu, który cały czas filmował go z siedzenia pasażera. Zapewne to on zatrzymał jadącą bez kierowcy Teslę, czego film już nie pokazuje. Nigdy nie dowiemy się, czy Chainikchu powrócił do pojazdu.
Ten błąd trzeba naprawić. Kto będzie następny i wysiądzie ze swej Tesli w czasie jazdy i wróci do niej z powrotem? Może ktoś jeszcze go przebije i zrobi to wszystko przy wyższej prędkości? A jeszcze ktoś inny, pozbędzie się zaworu bezpieczeństwa w postaci pasażera i zrobi to wszystko samotnie?
Tak wiele pytań, tak niewiele odpowiedzi. Będę z wielką uwagą śledził dalsze losy Autopilota Tesli i Chiwtfkchu na YouTubie. Tak, wiem, on ten dres i łańcuch, nosi tylko ironicznie. I know shit. Tesla Autopilot Test – zawsze reprezent.
