Dziś są tematem nieco zapomnianym, ale kiedyś Wojsko Polskie używało ich dość regularnie. Mowa o trenażerach – miniaturowych pojazdach, na których żołnierze mogli nauczyć się obsługi maszyn w pełnym rozmiarze – od samochodów osobowych do czołgów. Zaczęto je stosować w latach 60. XX w., by obniżyć koszty szkolenia żołnierzy.
fot. arch. T. Szczerbicki
Na wspomniane wyżej koszty szkolenia składały się w dużej mierze dwa czynniki
Po pierwsze: uszkodzenia. Żołnierzom, którzy wcześniej nie mieli zbyt wiele do czynienia z co większymi pojazdami, dość regularnie zdarzało się te pojazdy psuć.
Drugą kwestią było po prostu zużycie paliwa: przykładowo, podczas gdy czołgi T-54 czy T-55 potrafiły w czasie jazdy zużywać średnio ponad 200 l paliwa na 100 km, to trenażery MPG-69 (Mały Pojazd Gąsienicowy), korzystające z silników Syreny, potrzebowały tego paliwa blisko dziesięciokrotnie mniej.
fot. arch. T. Szczerbicki
Analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku bohatera dzisiejszego wpisu, czyli najprawdopodobniej modelu TK-660 (muzeum jest w trakcie potwierdzania tej informacji); podczas gdy prawdziwy Star 660 zużywał blisko 60 l/100 km, to mniejszemu pojazdowi, wykorzystującym do napędu silnik z motocykla WSK, wystarczało ok. 7 l/100 km.
Pojazdy tego typu były stosunkowo popularne w wojsku w latach 60. i 70.
Początkowo stosowano coś w rodzaju gokartów z silnikami WSK – służyły one do ćwiczeń na placach zwanych miasteczkami ruchu drogowego. Kolejne lata przynosiły nowe konstrukcje, w tym wyżej wspomniane trenażery MPG czy MTS-70 i MTS-72 (Mały Trenażer Samochodowy) – to ten ostatni zyskał w wojsku nową nazwę, właśnie TK-660. Prawdopodobnie pierwsze egzemplarze zbudowano w 1972 r. Do tej pory sądzono, że żaden ze zbudowanych egzemplarzy nie zachował się do dziś – co w sumie by nie dziwiło, zważywszy na fakt, że na pewno nie powstało więcej niż kilkadziesiąt sztuk.
fot. arch. T. Szczerbicki
Do fanów sprzętu wojskowego uśmiechnęło się jednak szczęście, ponieważ taki właśnie pojazd pojawił się nagle na jednym z portali aukcyjnych. To pierwsza z dobrych informacji. Druga jest taka, że nowym właścicielem trenażera nie został żaden handlarz-spekulant, a Pilskie Muzeum Wojskowe, które na ten cel przeznaczyło środki zebrane z 1% podatku. Pojazd trafił na stałą ekspozycję, której tematem jest polskie wojskowe szkolnictwo motoryzacyjne.
Unikalny zabytek polskiej motoryzacji w naszych zbiorach ! Pozyskaliśmy trenażer do nauki jazdy samochodem ciężarowym STAR 660. Zapraszamy do obejrzenia filmu.
Posted by Pilskie Muzeum Wojskowe on Saturday, January 2, 2021
Co jeszcze lepsze, pojazd jest sprawny – lub jeszcze niedawno był, jako że poprzedni właściciel wykorzystywał trenażer do przewożenia ciężkich ładunków o niewielkich rozmiarach. Jeśli więc muzeum zdecydowałoby się na renowację, to jest szansa, że nie będzie ona nad wyraz skomplikowana. Zdjęcie poniżej pochodzi z ogłoszenia.
Aż się chce pójść potrenować.