SUV-y czy crossovery – dzisiaj te definicje zazębiły się tak mocno, że odróżnienie jednego od drugiego mogłoby chyba stać się tematem pracy doktorskiej. W każdym razie wygląda na to, ze Grupa Volkswagena widzi potrzebę zaproponowania modelu, który będzie następcą vanów spod znaku VW i Seata. Koniec Sharana i Alhambry wieszczono już dawno i już wtedy mówiono, że modele te nie będą miały tak praktycznych, bezpośrednich następców.
Ale jakichś następców muszą mieć – i chyba sprawa się klaruje
Coraz głośniej mówi się o tym, że Sharana i Alhambrę, a przy okazji również Tourana, zastąpi jeden model, produkowany w hiszpańskiej fabryce Seata w Martorell. Jednak zgodnie z obowiązującą modą, nie może być to nudny VAN z praktycznym wnętrzem i odsuwanymi drzwiami. Podobno na następcę namaszczono SUV-a, konkretnie drogową wersję koncepcyjnego modelu SMV, którego Volkswagen pokazał już rok temu podczas targów w Szanghaju.
Model ten miałby nazywać się Variosport
Powstanie oczywiście na płycie modularnej MQB, na której dziś budowana jest lwia część spalinowych modeli Grupy Volkswagena. Będzie miał niewiele ponad 5 metrów długości, a na jego pokładzie będzie mogło podróżować 7 osób i odrobina bagażu, albo 5 i zawartość wszystkich szaf z ubraniami.
Auto, które ma zadebiutować na rynku w 2022 lub 2023 r., będzie napędzane turbodoładowanymi silnikami TSI i TDI, a w planach przewija się też zespół hybrydowy, wykorzystany m.in. do napędzenia ostatniego ładowanego z gniazdka produktu Grupy – modelu Seat Tarraco e-HYBRID.
Samochód w kamuflażu już jakiś czas temu przyłapano podczas testów w Europie, wówczas jeszcze zwiastując, że może zastąpić Tiguana Allspace.
Które modele zastąpi faktycznie – to się jeszcze okaże
Na liście mamy Tiguana Allspace, Tourana, Sharana i bratnią Alhambrę. I niewykluczone, że nowy SUV zastąpi je wszystkie. Jeśli nie zawyży specjalnie średniej emisji CO2 w gamie producenta i wygodnie pomieści 7 osób – będzie skazany na sukces.