VW ID.4 kontra Tesla Model Y – prawie nie widać różnicy

0
381

Od debiutu kolejnego elektrycznego modelu Volkswagena, zaplanowanego na 24 września, dzieli nas już tylko kilka dni. Auto jest już gotowe, producent dopina pewnie ostatnie detale prezentacji i będzie jeszcze podtrzymywał zainteresowanie podrzucając kolejne teasery.

Co można było poprawić i usprawnić, już zostało zrobione. Zrobione zostało też szczegółowe porównanie ID.4 z konkurencją, szczególnie tą najważniejszą. Z wewnętrznych materiałów Volkswagena, udostępnionych przez użytkownika serwisu Reddit wynika, że ID.4 skrupulatnie porównano m.in. z Teslą Model Y.

VW ID.4 kontra Tesla Model Y – prawie nie widać różnicy

Volkswagen ID.4 kontra Tesla Model Y

Nałożone na siebie uproszczone rysunki aut pokazują, że przynajmniej wymiarami, to samochody celujące w tę samą grupę nabywców.

VW ID.4 kontra Tesla Model Y – prawie nie widać różnicy

ID.4 jest o włos krótsze od Modelu Y i pół włosa szersze. Ma znacznie mniejszy rozstaw osi, co jednak nie odbija się na ułożeniu pasażerów w kabinie. Zobaczymy jak odbije się na przestrzeni wokół nich.

Według tabelki, ID.4 zawróci na okręgu o prawie 2 m mniejszej średnicy, ale za to podczas ładowania może wykorzystać tylko połowę maksymalnej mocy wykorzystywanej przez Teslę. Jedni powiedzą, że to wada nie do pominięcia, bo oznacza znacznie dłuższy czas ładowania, inni pewnie zwrócą uwagę, że na co dzień i tak elektryki ładuje się w domu, a niższa moc to szansa na dłuższe życie akumulatorów.

VW ID.4 kontra Tesla Model Y – prawie nie widać różnicy

W komentarzach na Reddicie zwrócono też uwagę na różnice w przyspieszeniu obu aut do 100 km/h. Jest ona znaczna, bo wynosi w zależności od wersji co najmniej 3,4 do nawet 4,8 sekundy na korzyść modelu z Ameryki. I znowu – jedni komentatorzy uważają, że to zaleta, bo oznacza np. sprawniejsze wyprzedzanie. Dla innych to wada, bo może oznaczać wyższą składkę ubezpieczenia w związku z faktem, że nie każdy potrafi ujarzmić szybkie auto elektryczne.

Prezes Volkswagena nie ukrywa, że Model Y to dla niego model referencyjny dla ID.4

Po teście auta Herbert Diess przyznał to wprost, choć podkreślił, że nie w każdym aspekcie. Jednak pod kątem użytkowości, możliwości aktualizacji, wsparcia kierowcy, osiągów, sieci ładowania i zasięgu Tesla wyznacza poziom, do którego będzie trzeba dosięgnąć.

Na ocenę wyników pościgu będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy, aż auta pojawią się w sprzedaży na naszym kontynencie. Ciekawe, które będzie pierwsze. Z tabelki wynika, że ID.4 będzie tańsze, ale czy to wystarczy?