Mieszkańcy Krakowa zapewne są już przyzwyczajeni do zmian w organizacji ruchu w dawnej stolicy Polski. Nie będzie zatem żadnym zaskoczeniem jeśli powiem, że muszą przygotować się na kolejne.
Jak informuje serwis KRKNews.pl, Urząd Marszałkowski ma szeroko zakrojone plany dotyczące ograniczenia emisji zanieczyszczeń, a sprawa oprócz samego Krakowa dotyczy też całego województwa małopolskiego. Jednym z głównych celów jest też walka ze smogiem.
Kraków musi się przygotować na nowe strefy czystego transportu.
Według wstępnych ustaleń, pierwsza z zaplanowanych stref tego typu ma powstać w obszarze III obwodnicy. Chodzi więc o obszar ograniczony ulicami Nowohucką i Opolską, a także Trasą Łagiewnicką (będącą obecnie w budowie). Będzie to strefa pilotażowa, która powinna zostać utworzona w ciągu pół roku od wejścia w życie odpowiednich przepisów. 3 lata od ich wprowadzenia strefa czystego transportu miałaby także objąć obszar IV obwodnicy (mowa o autostradowej obwodnicy A4, wschodniej S7 i północnej, której budowa jest planowana).
Strefy czystego transportu oznaczają ograniczenia – Kraków spojrzy na normy Euro
Według wstępnych założeń i planów Urzędu Marszałkowskiego, ograniczenia w ruchu mają dotyczyć samochodów z silnikami Diesla, które nie spełniają normy Euro 6, oraz modeli benzynowych niespełniających normy Euro 4. W przypadku benzyniaków nie jest to więc jeszcze aż tak uciążliwa kwestia, jako że norma Euro 4 zaczęła obowiązywać w 2006 r. Gorzej sprawa wygląda w przypadku diesli, jako że spełnianie tej normy było obowiązkowe dla nowo rejestrowanych aut pod koniec 2015 r.
Kraków zostanie też zobowiązany do utworzenia systemu monitorowania poziomu emisji. Miasto będzie miało na to czas do końca 2021 r., podobnie jak na opracowanie i wdrożenie planu zrównoważonej mobilności miejskiej. Mówiąc po ludzku: mowa o zwiększeniu udziału transportu publicznego (autobusami, tramwajami) i niezmotoryzowanego (pieszo, rowerami itd.), przy jednoczesnym zmniejszeniu ruchu samochodów osobowych.
Jeździłbym takim po Krakowie. / Jakub „flyz1” Maciejewski / CC BY-SA
Zmiany nie ograniczą się bynajmniej jedynie do motoryzacji.
W gminach sąsiadujących z Krakowem przyspieszyć ma likwidacja starych, niewydajnych i przede wszystkim mocno kopcących systemów grzewczych. Idea ze wszech miar słuszna, ale osobiście mam wrażenie, że w Krakowie o modernizacji systemów ogrzewania mówi się od ładnych kilku lat, a efekty są przeciętne. Może tym razem będzie lepiej?
Jest jeszcze kwestia konsultacji.
Wszelkie propozycje i uwagi dotyczące powyższych planów można składać do 27 lipca. Jeśli ktoś chciałby zaopiniować planowane zmiany, może to zrobić np. TUTAJ. Pod tym samym adresem znajdziecie również pełną treść nowych przepisów i projektu uchwały w sprawie ich przyjęcia.