Coupe.
Dobra, to może się nie rymuje tak jak miało, ale to prawda – Tiguan X to SUV w stylu coupe, czyli… albo nie będę tłumaczył, bo obrazek zrobi to dużo lepiej niż ja:
Źródło: CarNewsChina (Facebook)
Możecie mnie przy tym wychłostać w komentarzach, ale zdania nie zmienię – jak na SUV-a coupe nie wygląda to wcale jakoś tragicznie. Właściwie to mam wrażenie, że Volkswagen zrobił ładniejszego GLC Coupe niż Mercedes.
W porządku, to nie było takie trudne.
Nie będę natomiast nawet próbował bronić tego, co dzieje się z tyłu.
Źródło: CarNewsChina (Facebook)
Bo wygląda to trochę tak, jakby ktoś gdzieś kiedyś widział Macana po liftingu właśnie z tej perspektywy, tylko w sumie to ten Macan był bardzo daleko i jak tego widza dłużej popytasz, to wyjdzie, że on to tak w ogóle nie jest pewien, czy to tak naprawdę był Macan.
Nie będę więc nawet analizował, co tam się stało z tyłu, może poza jednym. Drodzy producenci – jeśli już chcecie dawać udawane końcówki wydechów (nie mam z tym problemu, to tylko element stylistyczny), to… nie udawajcie aż tak bardzo. Niech to będzie po prostu chromowana ramka na plastiku, a nie coś, co wygląda jak wydech i dopiero po bliższym przyjrzeniu widać upchnięte w głębi zaślepki.
Jeśli natomiast chodzi o faktyczne wydechy, ukryte gdzieś niżej, to będą one wydmuchiwać spaliny generowane przez 2.0 TSI – w wariancie albo 180 KM, albo 220 KM.
Z przodu w sumie wiele do opisania nie ma.
Źródło: CarNewsChina (Facebook)
Bo do miejsca, w którym dach zaczyna gwałtownie opadać, Tiguan X wygląda jak zwykły Tiguan po liftingu. Chociaż… jest chyba trochę bardziej premium, bo dostał dodatkowy rządek ozdobników na chromowanej belce na grillu. U nas jest tylko jeden, a w Chinach będą mieli dwa!
To ten europejski.
Ale że co, że już pisaliśmy niedawno o SUV-ie coupe Volkswagena i też miał X w nazwie?
Tak, ale to zupełnie co innego! Oba są wprawdzie kompaktowymi SUV-ami Volkswagena stylizowanymi na coupe, ale…
… produkują je dwie inne firmy. Tayron X (to to na zdjęciu powyżej) to SUV coupe zbudowany w oparciu o model Tayron (przepraszam za brak niespodzianki), produkowany przez FAW-Volkswagen. Nie ma w Europie odpowiednika tego samochodu – to auto produkowane w Chinach z myślą wyłącznie o rynku chińskim. Długość – ok. 4,6 m, czyli kilkanaście centymetrów więcej niż nasz Tiguan.
Tiguan X to z kolei SUV coupe budowany przez SAIC (tutaj rozpiska chińskich modeli Volkswagena, gdyby ktoś potrzebował), w oparciu o Tiguana – i to tego, pod wieloma względami, europejskiego Tiguana. Podstawowa różnica między Chinami a Polską w tej kwestii jest taka, że tam oferowany jest wyłącznie Tiguan w wersji przedłużonej, w związku z czym SUV coupe tworzony na jego obraz i podobieństwo ma aż 4,76 m.
Co oznacza, że teraz Volkswagen w Chinach ma co najmniej 12 SUV-ów. 12! Samych SUV-ów. I my narzekamy, że u nas jest za dużo SUV-ów w ofercie?