Jest sobie bowiem marka, o której już właściwie wszyscy zapomnieli – pojawia się głównie w kontekście tego, które marki Stellantis powinien jako pierwsze usunąć ze swojej gamy. Ewentualnie na listach top 10 marek samochodowych, które kiedyś były wielkie, a teraz nikt o nich nie pamięta. Ta marka funkcjonuje już tylko w jednym kraju, oferując tylko jeden model, który zadebiutował właściwie równo dekadę temu.
I kiedy wydawałoby się, że czas dać tej marce i temu modelowi odejść spokojnie w zapomnienie… nadjeżdża lifting. I to z przytupem.
Może trochę przesadziłem z tym przytupem.
Nowa Lancia Ypsilon po liftingu wygląda bowiem tak:
Dobra, żartowałem, to model przed liftingiem. Tak wyglada po:
Mamy więc na szczęście dokładnie to, co obiecuje w prasówce Lancia. Połączenie inspiracji z przeszłości marki i jej DNA, z kuszącym, tajemniczym i wyrafinowanym wzornictwem, przy jednoczesnym zapewnieniu nowego wyrazu. Ok, przepisałem to z prasówki. Może daruję sobie już ten fragment o zdolności do innowacji (serio, pojawia się tam coś takiego).
Najbardziej fascynującą rzeczą, która towarzyszy temu liftingowi, jest fakt, że działowi PR Lancii (albo Stellantisa) udało się na ten temat wyklepać w komunikacie prasowym ponad 10 000 znaków. Chylę czoła. I od razu zapewniam, że nie zamierzam podejmować prób rywalizacji z tym wyczynem.
Zamiast tego, tym razem zmiany liftingowe załatwimy podpunktami. W nowej Lancii Ypsilon zmieniono:
-
grill
przedni zderzak
dodano światła do jazdy dziennej
wprowadzono nowy kolor lakieru: Blu Elegante
wprowadzono 7-calowy ekran dotykowy z CarPlay i Android Auto
wprowadzono dwie nowe wersje wykończenia wnętrza
wprowadzono nowy materiał wykończeniowy wnętrza – Seaqual Yarn, wykonany z surowców z recyclingu
odświeżono gamę silnikową – wszystkie są teraz zgodne z nowymi normami (benzynowe 1.2 i 0.9, a także hybrydowe 1.0).
Jeśli więc ktoś planuje wybrać sobie Lancię Ypsilon jako temat do gry w „znajdź 10 różnic”, to generalnie nie polecam. Choć gdyby ktoś znalazł jeszcze dwie – będę zobowiązany. Redakcyjny kolega Paweł twierdzi, że nie da się tego zrobić.
– Luigi, chyba coś poskładałeś inaczej niż w instrukcji było.
Co dalej z Lancią Ypsilon?
Ależ urocza końcówka wydechu!
Jak widać – nigdzie się nie wybiera, co biorąc pod uwagę stan marki i wiek modelu, jest szokujące samo w sobie.
Szokujące są też wyniki sprzedaży tego modelu. We Włoszech, czyli na jedynym rynku, gdzie oferowany jest Ypsilon, w zeszłym roku sprzedano ponad 43 000 egzemplarzy. Nie jest to tak dobry wynik jak rok wcześniej (prawie 59 000!), ale biorąc pod uwagę pandemiczne zawirowania – i tak spektakularny wynik.
A skoro teraz Ypsilom ma nowe silniki zgodne z nowymi normami, można zacząć przyjmować zakłady, jak długo jeszcze będzie produkowany. Tym bardziej, że potencjał liftingowy jest całkiem spory – w końcu jeszcze ani razu nie zmieniono koloru wstawki w zderzaku…