Produkcja elektrycznego Golfa potrwa dłużej niż początkowo zakładano

0
339

Istnienie e-Golfa w gamie Volkswagena wydawało się mieć sens do chwili rynkowego debiutu modeli ID.3. Produkowanie elektrycznej odmiany Golfa 7. generacji w chwili, gdy na rynku zadamawia się już zwykły Golf z nr 8, a na ulicę zaraz mają wyjechać zupełnie nowe, kompaktowe elektryki VW na pierwszy rzut oka nie ma większego sensu.

Produkcja elektrycznego Golfa potrwa dłużej niż początkowo zakładano

Produkcja ID.3 wystartowała w listopadzie ubiegłego roku.

Mamy kwiecień, a samochody wciąż nie trafiły do klientów. Oficjalnie wszystko idzie zgodnie z planem. Już w chwili rozpoczęcia produkcji Volkswagen zapowiadał, że auta zacznie wydawać latem 2020. Wcześniejszy start produkcji w Zwickau miał zapewnić dostępność samochodów w chwili premiery na wszystkich rynkach.

Produkcja elektrycznego Golfa potrwa dłużej niż początkowo zakładano

Wygląda na to, że pojawienie się ID.3 w salonach wcale nie oznacza końca e-Golfa.

I nie chodzi o nową generację modelu – o budowie odmiany e-Golfa 8. generacji nikt nie powiedział ani słowa. Za to z wewnętrznych dokumentów Volkswagena, na które powołuje się Nextmove w najnowszym filmie na YouTube wynika, że e-Golf będzie produkowany dużo dłużej niż wcześniej zakładano.

Zamówienia na auto będą przyjmowane do drugiego października.

Natomiast produkcja samochodów ma się zakończyć dopiero w 45 tygodniu roku, czyli po 2 listopada 2020. To oznacza, że auta do salonów będą trafiały praktycznie do końca tego roku, czyli teoretycznie jeszcze długo po wprowadzeniu do sprzedaży ID.3.

Produkcja elektrycznego Golfa potrwa dłużej niż początkowo zakładano

Teoretycznie, bo nie do końca wiadomo co z tym ID.3 będzie. 

Z różnych stron docierają głosy, że Volkswagen ma problem z ukończeniem prac nad oprogramowaniem w nowym elektryku. Według niemieckich mediów wynikające z tego tytułu opóźnienie może odsunąć moment rynkowego debiutu ID.3 nawet do września. Oficjalnych informacji na ten temat jeszcze podano.

Produkcja elektrycznego Golfa potrwa dłużej niż początkowo zakładano

Być może Volkswagen stwierdził, że produkcja e-Golfa się wciąż opłaca.

Póki co Unia Europejska nie zmieniła wymogów dotyczących emisji CO2, a przy spadku sprzedaży nowych samochodów związanym z koronawirusem, każdy sprzedany elektryk będzie na wagę złota przy liczeniu średniej emisji CO2 w gamie. Być może Volkswagen będzie w stanie zaoferować starego Golfa w odczuwalnie niższej cenie niż nowe ID.3 i w ten sposób trafi do klientów, którzy na ID.3 tak czy inaczej by się nie skusili. Albo po pandemii na ID.3 nie będzie ich już stać.

My z e-Golfem spędziliśmy już trochę czasu i zrobił na nas niezłe wrażenie. Jeśli Volkswagen wesprze sprzedaż odpowiednim finansowaniem, przedłużenie cyklu życia e-Golfa może okazać się bardzo dobrym posunięciem. W lutym na e-Golfa zdecydowało się więcej klientów niż na Teslę Model 3, więc jego obecność w gamie VW może wciąż mieć sens.