Pasja do motoryzacji może przyjmować różne formy. Można po prostu kitrać auta w garażu i podziwiać je, nigdy nimi nie jeżdżąc. Można w nieskończoność naprawiać różne graty i wmawiać innym (o dziwo całkiem skutecznie), że to fajne. Można też po prostu jeździć – wliczając w to jazdę stricte sportową.
Ta ostatnia kategoria interesowała Eddiego Van Halena
Ferrari 550 Maranello, o którym mowa wyżej, zostało zakupione przez muzyka z myślą o ściganiu się z jego bratem i zostało odpowiednio przystosowane do jazdy po torze. Klatka bezpieczeństwa, fotele kubełkowe i szelkowe pasy bezpieczeństwa – to wszystko znajdziecie w tym aucie.
fot. gottahaverockandroll.com
Żadnych zmian nie przeszedł natomiast układ napędowy, co oznacza, że pod maską pracuje tu 5,5-litrowy silnik V12 osiągający 485 KM (przy 7000 obr./min.) i 580 Nm (przy 5000 obr./min.) i współpracujący z 6-biegową, manualną skrzynią biegów. Taki zestaw napędza oczywiście oś tylną. Osiągi? 4,5 s potrzeba na osiągnięcie 100 km/h, a rozpędzanie kończy się, gdy wskazówka prędkościomierza dotrze do 320 km/h.
fot. gottahaverockandroll.com
Myślicie, że Eddie Van Halen jeździł swoim Ferrari tylko od święta?
Jesteście w błędzie. Na liczniku czarnego Maranello widnieje 28 tys. mil przebiegu, co przekłada się na 45 tys. km. Niby nadal niewiele jak na 20 lat eksploatacji (auto jest z 2000 r.), ale biorąc pod uwagę sposób eksploatacji, to średnio 2250 km rocznie to już całkiem przyzwoity wynik. Auto jest też opisywane jako będące w perfekcyjnym stanie technicznym, jako że dbał o nie ekspert od samochodów z Cavallino Rampante na masce.
fot. gottahaverockandroll.com
Zainteresowani? Aukcja startuje jutro
Trzeba oczywiście mieć na uwadze, że tanio nie będzie. Minimalną kwotą, którą trzeba położyć na stół, jest 200 tys. dol. (ok. 750 tys. zł), przy czym organizatorzy aukcji spodziewają się ostatecznej kwoty na poziomie 250-350 tys. dol. To zdecydowanie drożej, niż normalnie kosztuje ten model – auta, które sprzedawano za pośrednictwem platformy Bring a Trailer osiągały kwoty rzędu 80-160 tys. dol., nigdy żadnego nie sprzedano tam w wyższej cenie. Z drugiej strony, tamte egzemplarze nie należały do Van Halena…
A jak Was nie stać na Ferrari po Eddiem, to możecie co najwyżej sobie poskakać.
Możecie mówić co chcecie, ale niewiele jest w historii motoryzacji ładniejszych samochodów niż Ferrari 550 Maranello. / fot. gottahaverockandroll.com
Zdjęcie główne nie przedstawia samochodu Eddiego Van Halena. Autor zdjęcia: SportsCarDigest, BringaTrailer.com