Zgodnie z najnowszym raportem IBRM Samar, na koniec lipca 2020 r. średnia cena nowego auta osobowego w Polsce wynosiła 121 804 zł. Oznacza to wzrost o 12,4 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Już od dawna ceny nie rosły w Polsce tak szybko.
Ogólny trend się nie zmieni – auta będą drożeć
Teoretycznie, póki co nie musimy się tym martwić aż tak, ponieważ według informacji z Głównego Urzędu Statystycznego regularnie rosną też pensje Polaków. Gorsza informacja jest taka, że te dwie kwestie nakładają się na siebie, więc realna siła nabywcza naszych pensji się w zasadzie nie zmienia. Cóż, mogło być gorzej, prawda?
Wzrost cen samochodów nowych – dlaczego?
Czynników wpływających na taki stan rzeczy jest oczywiście sporo, ale w ostatnim czasie coraz mocniej do głosu dochodzą kwestie związane ze zmianami w ofercie poszczególnych producentów. Te natomiast w niektórych przypadkach podyktowane były restrykcyjnymi limitami emisji CO2, dlatego też na czele rankingu modeli, których średnie ceny sprzedaży wzrosły najbardziej, są Skoda Citigo (+118,6 proc.) oraz Smarty forfour (+94,9 proc.) i fortwo (+76,5 proc.) – czyli modele, których nie da się już kupić w tańszych wersjach spalinowych.
Nadal da się kupić np. zasilanego paliwem płynnym Opla Corsę, ale zmiana generacji i wprowadzenie do oferty wersji elektrycznej też podniosło średnią cenę tych aut – w tym przypadku o 23,1 proc.
Ciekawie wyglądają też wysokie wzrosty w przypadku Subaru Imprezy i XV (odpowiednio, +36,3 oraz +25,9 proc.) oraz Mazdy MX-5 (+31,3 proc.). W Subaru w dużej mierze odpowiadać może za to wprowadzenie do oferty mikrohybrydowych wersji 2.0 e-Boxer. W Maździe na wzrost średniej wartości nowych aut zapracowało m.in. uszczuplenie oferty, jako że na naszym rynku japoński roadster nie jest już dostępny w tańszych wersjach wyposażenia, od dłuższego czasu nie ma już też wyboru w kwestii silników – można kupić tylko dwulitrówkę.
O zauważalnym wzroście cen można też mówić w przypadku Porsche – głównie dlatego, że od końca 2019 r. sprzedaje cieszący się rosnącą popularnością model Cayenne Coupe. Nie bez znaczenia jest też wzrost średnich cen m.in. modeli 718 Boxster/Cayman – najwidoczniej wiele osób woli w tych autach wolnossące silniki 6-cylindrowe od turbodoładowanych czwórek.
Inna rzecz, że większości klientów i tak ceny końcowe za bardzo nie interesują
No bo przecież istnieje leasing – a w takiej formie finansowania sprzedaje się u nas znacznie więcej aut, niż za żywą gotówkę. Tym niemniej, jako narzędzie do obserwacji rynkowych trendów raporty Samaru są bardzo przydatne. A ja niedługo zacznę przyjmować zakłady, o ile wzrosną średnie ceny aut w przyszłym roku.
