Jeśli ktoś chce sprawić sobie kolekcję ciekawych aut, to w większości przypadków musi kolejne eksponaty wyszukiwać i kupować pojedynczo. Owszem, zdarzają się kompletne kolekcje do kupienia, ale rzadko kiedy są godne uwagi. A tu proszę: w Stanach Zjednoczonych jednocześnie wystawiono na sprzedaż 3 repliki kultowych samochodów z równie kultowych filmów.
Chodzi o Batmobil, wóz ECTO-1 oraz wehikuł czasu na DeLoreanie.
Wszystkie te auta zostały zarekwirowane jednej z amerykańskich firm, która zdołała podpaść agentom federalnym ze względu na udział w szemranych interesach – wliczając w to oszustwa dotyczące ubezpieczeń zdrowotnych oraz coś związanego z narkotykami (zgaduję, że po prostu handel). Swoją drogą, ciekawe jaki był oficjalny profil działalności firmy. Haracze, wymuszenia, drobne kradzieże i handel autami klasycznymi?
fot. Skipco Auto Auction
Mniejsza z tym. Nam chodzi tylko o samochody.
Wóz Batmana jest chyba najmniej interesujący. Nie dlatego, że sam projekt jest nudny, ale po prostu wystawiony na sprzedaż Batmobil niestety nie jest opisywanym przez nas wcześniej egzemplarzem z turbiną Boeinga, a jakąś skorupą postawioną na podwoziu Chevroleta Caprice Classic z 1995 r. i napędzaną jego 5,7-litrowym silnikiem. Osobiście nigdy nie mogłem się przekonać do tego projektu.
fot. Skipco Auto Auction
Lepsze wrażenie wydaje się robić Cadillac ECTO-1 pogromców duchów, choć i on ma wady – pęknięta szyba i odłażący lakier będą wymagały uwagi nowego nabywcy.
fot. Skipco Auto Auction
Tym niemniej, na widok tego kolosalnego kombi od razu człowiekowi wybrzmiewa w głowie charakterystyczny sygnał dźwiękowy. Ależ bym zapolował na jakiegoś demona (a zaraz po jego napotkaniu uciekał przerażony tam, skąd przyjechałem).
fot. Skipco Auto Auction
Ostatnia propozycja to mój faworyt: DeLorean DMC-12 przerobiony na wehikuł czasu. Ten egzemplarz wyróżnia się na tle innych replik wehikułu czasu tym, że ma nawet autograf Christophera Lloyda, który w filmowej serii „Powrót do przyszłości” wcielił się w Emmetta Browna.
fot. Skipco Auto Auction
Bardzo mnie też cieszy, że mamy tu manualną skrzynię biegów – jakoś zawsze mnie denerwowało, gdy widziałem repliki z automatem. A przy okazji: wiecie, że do dziś fani filmu nie mogą odgadnąć, z jakiego auta dźwięk silnika podłożono filmowemu DeLoreanowi? Bo dźwięk seryjnego silnika V6 PRV to oczywiście nie był.
Szkoda tylko, że tylne dysze są ucięte, by nie zachodziły na lampy. Ale i tak jest dobrze. / fot. Skipco Auto Auction
Aukcje odbędą się zarówno stacjonarnie, jak i online.
Jeśli ktoś przypadkiem będzie 1 sierpnia w Canal Fulton w stanie Ohio, to na wszelki wypadek napiszę, że do sali będzie mogło wejść tylko 120 osób (oczywiście ze względu na trwającą epidemię COVID-19). Wszyscy pozostali, którzy chcieliby poczuć się jak Batman, Marty McFly lub pogromcy duchów, mogą wziąć udział w aukcji przez internet (o ile wcześniej się zarejestrują i skontaktują z domem aukcyjnym).
Przed wyłożeniem walizki dolarów na którykolwiek z powyższych samochodów, sugerowałbym jednak poproszenie Amerykanów o zdjęcia w lepszej jakości. Podejrzewam, że za wrzucanie takich fotografii na STRONĘ DOMU AUKCYJNEGO z pewnością czeka na nich specjalne miejsce w piekle.
Albo w pułapce na duchy, obojętne. Byle było skuteczne.
Samochód na zdjęciu głównym nie jest tym samym egzemplarzem, który wystawiono na sprzedaż. / mark6mauno / CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)