Contemporary Amperex Technology nie należy do firm z długą tradycją. Ta chińska firma została założona w 2011 r., ale jej rozwój zasługuje na uznanie. Obecnie to największy na świecie producent w tej branży. CATL współpracuje w zakresie akumulatorów trakcyjnych już nie tylko z chińskimi producentami samochodów, jak BAIC, Geely, GAC czy Foton, ale i z firmami znanymi z naszych ulic – przykładowo z Toyotą, Hyundaiem czy Volkswagenem… Jeśli ktoś zajrzy pod elektryczne lub hybrydowe BMW, Porsche lub Volvo, także istnieje szansa, że znajdzie tam akumulator nad którym pracował CATL. Szanse te niebawem jeszcze się zwiększą, bo według prezesa chińskiego przedsiębiorstwa, Zenga Yuquna, firma jest gotowa na produkcję nowego typu ogniw. Mają one mieć znacznie wyższą trwałość od dotychczas stosowanych rozwiązań.
O jak dużej trwałości mówimy? Ok. 1,2 mln mil, czyli 1,9 mln km.
To… sporo. Jak oceniają analitycy Bloomberga, zwykle producenci aut elektrycznych nie dają na te elementy gwarancji dłuższej niż 8 lat i ok. 100-250 tys. km (choć oczywiście są liczne wyjątki). Co w tym wszystkim najciekawsze, to tym razem w zasadzie nie ma tu mowy o jakichś super-hiper-ultra nowych technologiach. Mówiąc bardziej precyzyjnie – szczegółów technicznych nie ma w zasadzie żadnych, poza tym, że CATL próbuje ograniczyć ilość kobaltu w akumulatorach, a docelowo chciałoby się tego pierwiastka pozbyć całkowicie.
Nie ma oczywiście co marzyć o cenach na dotychczasowym poziomie.
Ale nie jest tak źle – ocenia się, że nowe akumulatory trakcyjne będą o ok. 10 proc. droższe od rozwiązań stosowanych dotychczas. To zbyt dużo, by w każdym aucie elektrycznym instalować takie pakiety (szczególnie jeśli mowa o autach miejskich), ale jednocześnie stosunkowo niewiele w świetle potencjalnie znacznie wyższej trwałości, co może mieć znaczenie dla osób, które jednym autem planują jeździć latami i na duże odległości.
A czy to nie aby kolejna ściema?
Trwałość nowo opracowanych akumulatorów trudno ocenić, gdy dopiero mówi się o rozpoczęciu ich produkcji. Ale o ile większość start-upów o których zwykle się czyta ma problem z jakąkolwiek produkcją, to w przypadku CATL nie powinno to być problemem. Firma buduje akurat fabrykę akumulatorów w Niemczech i ma już podpisanych kilka nowych umów z producentami, w tym z Teslą.
Z tą ostatnią – dotychczas korzystającą z technologii LG Chem i Panasonica – negocjacje były podobno wyjątkowo zacięte i trwały kilka miesięcy, a jednym z ostatnich etapów tych rozmów była osobista wizyta Elona Muska w Szanghaju, gdzie spotkał się z Yuqunem. Nowe akumulatory mają trafiać m.in. do produkowanych w Chinach egzemplarzy Tesli Model 3. Podpisany w lutym kontrakt będzie obowiązywać przez 2 lata.
Co się natomiast tyczy niemieckiej fabryki, to jej produkty trafią do wielu aut na rynku europejskim. Największe szanse na to, by w aucie znaleźć akumulator CATL, będą mieli chyba nabywcy BMW. Ocenia się, że 70 proc. zapotrzebowania bawarskiej marki na akumulatory będzie pokrywane właśnie przez nowy zakład Contemporary Amperex Technology.
Mnie najbardziej ciekawi w tym wszystkim jedno: czy żeby zachować tak dużą przewidywaną trwałość nowych akumulatorów, trzeba będzie szybkie ładowanie ograniczyć do minimum?