A przynajmniej to sugeruje najnowszy patent szwedzkiej marki.
Dla przypomnienia, tak aktualnie wyglądają mniej więcej wnętrza Volvo:
Nic niezwykłego, kierownica przymocowana na stałe po jednej – zależnej od rynku docelowego – stronie. I mniej więcej tak – z wyjątkiem jednego małego detalu – wygląda pierwszy obrazek we wniosku patentowym Szwedów:
Tym wyjątkiem jest pozioma linia przebiegająca mniej więcej przez poziomą oś kierownicy. Do czego służy? Ano do tego:
Ewentualnie do tego, jeśli zamiast dwóch osobnych foteli z przodu mamy kanapę:
Czyli tak: według nowego pomysłu Volvo moglibyśmy sobie dowolnie wybrać lokalizację kierownicy na samochodowym kokpicie. Piotrek Szary podpowiada mi, że nie jest to nowość, bo wcześniej pojawiła się już w Unimogu, ale w samochodach osobowych raczej tego jeszcze nie widzieliśmy.
Dobra, ale po co?
Jeśli czyjaś pierwsza myśl brzmiała ach, nie trzeba będzie już płacić za przekładki, to… w sumie ma rację. We wniosku patentowym Volvo podaje, że byłby to sposób, który zdecydowanie ułatwiłby adaptację samochodu do różnych rynków i różnych przepisów. Czy byłoby to tańsze od budowania dedykowanej wersji prawo- i lewostronnej – najwyraźniej jest taka szansa, skoro producent rozważa taką opcję i chce ją opatentować. Nie znaczy to oczywiście, że taki system trafi kiedykolwiek do produkcji – masa wniosków patentowych to tylko pomysły, które nigdy nie są realizowane.
Drugi powód, który podaje Volvo, to kombinacja pierwszego z wizją autonomicznej lub częściowo zautomatyzowanej jazdy. Czyli w jednym kraju kierownica musi być po lewej, w innym po prawej, w jeszcze kolejnym kierowca w ogóle nie musi mieć kierownicy w zasięgu, więc po co ma mu przeszkadzać, i tak dalej.
A co z nożnym regulatorem akceleracji i zegarami?
Tutaj Volvo ma kilka pomysłów. Jeśli chodzi o hamowanie czy przyspieszanie, to w patencie opisany jest m.in. dywanik/wykładzina z urządzeniem aktywującym przyspieszenie i urządzeniem aktywującym hamowanie.
Natomiast w kwestii zegarów zaprezentowany jest chociażby układ, w którym wyświetlacz kierowcy przesuwa się razem z kierownicą:
Ciekawe, czy po przesunięciu kierownicy na prawą stronę automatycznie licznik przestawia się na mile na godzinę:
W dokumencie pojawia się też pomysł, żeby regulowane na boki były też fotele:
A w ślad za nimi mógł być przesuwany także moduł wyboru trybów jazdy:
Mam nadzieję, że w takim układzie auto będzie sprzedawane w standardzie z elektryczną regulacją wszystkiego i pamięcią wszystkich ustawień. Inaczej po pożyczeniu auta żonie pewnie przez 2 godziny próbowałbym wszystko przywrócić do stanu początkowego…