Zima to bardzo dobra pora roku, jak mawiał mój świętej pamięci już sąsiad z dawnego miejsca zamieszkania, bo proszę pana, liści na drzewach nie ma, to ja widzę samochód z okna. Lubię tak patrzeć, jak sobie stoi. A jak liście znowuż wyrosną, to w ogóle tego samochodu nie widać, zasłonięty jest i muszę schodzić i sprawdzać czy stoi. Tak mówił pan Władek, który jeździł Peugeotem 405, oczywiście sedanikiem.
Gdyby pan Władek żył, na pewno spojrzałby łaskawym okiem na Hyundaia Elantrę
Ludzie przeważnie lubią jakieś nowinki, stąd w gamie Hyundaia nie brakuje i ciekawych crossoverów/SUVów – jest fajny nowy Tucson, a dostępna w wersji hybrydowej i elektrycznej Kona ostatnio przeszła lifting. Wszystko to się nieźle sprzedaje, więc można śmiało pruć model skierowany do klientów z grupy ryzyka COVID-19, czyli nową generację Elantry. Nie trzymam was dłużej w niepewności, moi emerytowani czytelnicy, cena tego modelu to od 81 900 zł.
Powtarzam. Hyundai Elantra: cena od 81 900 zł
To za bazową wersję z mechaniczną skrzynią przekładniową i motorem 1.6 MPI, jedynym w ofercie. Rozwija on moc maksymalną 123 KM przy obrotach wału korbowego równych 6300 na minutę. Moment obrotowy tego silnika wynosi 153 Nm przy 4500 obr/min. Za 87 000 zł można kupić wersję wyposażoną w bezstopniową przekładnię zwaną z angielska „CVT”, czyli „Continuously Variable Transmission”, gdzie zmiana przełożenia występuje w postaci ciągłej. W takim pojeździe nie ma pedału sprzęgła, wystarczy naciskać pedał przyspiesznika i hamować. W wersji ze skrzynią mechaniczną przełożeń jest aż sześć – szósty bieg (typowy nadbieg) włączamy podczas jazdy autostradowej.
Bazowa wersja nazywa się Modern
Jeśli musisz nazywać swój samochód „Modern”, to znaczy że ma on pewien problem z byciem nowoczesnym. Ale znowu – to nic nie szkodzi. Powyżej jest jeszcze Smart (od 93 900 zł) i Executive (113 900 zł), a cennik kończy się na Executive z CVT za 120 400 zł. Czy to najdroższy nowy samochód z silnikiem wolnossącym mniejszym niż 2.0?
Specyfikacja jest dość skomplikowana, każdą z trzech wersji można dodatkowo doposażyć w pakiety. Na przykład do odmiany Smart – najrozsądniejszej – dodajemy pakiet Winter z podgrzewaną kierownicą i fotelami (1000 zł) i pakiet LED (4500 zł) z oświetleniem diodowym i cyfrowymi zegarami, i mamy bardzo nowoczesny samochód, gotowy do wyprawy na grzyby, na bazarek lub na cmentarz, wyceniony na 100 tys. zł bez tysiąca.
Można się śmiać, a klienci i tak się znajdą
Starych ludzi jest coraz więcej i stanowią oni ważną grupę nabywców. Nie ma więc w Elantrze nic śmiesznego, podobnie jak nie ma nic śmiesznego w pudełkach na leki z nazwami dni tygodnia czy prostych telefonach komórkowych z dużymi przyciskami. Oraz w drukowaniu programu telewizyjnego na papierze w 2021 r. No dobra, to ostatnie jest trochę zabawne. Ale jakby co, to nadal można kupić w Polsce sedana z 1,6-litrowym silnikiem bez wtrysku bezpośredniego i to jest jakieś. Poproszę wersję kombi, najlepiej z podwyższonym dachem.
(Pisząc ten wpis postarzałem się o 10 lat i teraz mam 81)