Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

0
437

Nieoczekiwany zwrot akcji już na samym początku: krzesełko wygrywa w kilku konkurencjach, ale i Sandero odgryza się w niektórych kategoriach.

Co ma wspólnego krzesełko z motoryzacją?!

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Bardzo dużo, bo nie jest to takie zwykłe rozkładane krzesełko ogrodowe, jakie zabieracie ze sobą na plenerowe imprezy albo jakie widujecie pod wędkarzami (o ile jeszcze widać pod nimi krzesełko). Nie, to jest krzesełko krzesełek. Krzesełko ostateczne. Kwintesencja krzesełka wymyślona na nowo na potrzeby współczesnych klientów, współczesnych czasów i zdywersyfikowanych aktywności oraz życiowych potrzeb tychże klientów.

Tzn. tak przynajmniej twierdzi dział PR Rolls-Royce’a, który odpowiada za stworzenie tego motoryzacyjnego akcesorium. A przynajmniej mniej więcej tak twierdzi, bo komunikat prasowy w tym miejscu przeczytałem bardzo pobieżnie – czytanie ich uważnie prowadzi do chęci wydłubania sobie oczu albo pomysłów na przeprowadzenie z tymi komunikatami wywiadów.

To teraz czas na pojedynek! Krzesełko kontra Dacia Sandero.

Runda pierwsza: cena

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Wstawiłem wprawdzie zdjęcie Sandero, ale spokojnie – to zmyłka. W tej chwili cennik tego modelu zaczyna się od 36 900 zł. Rozkładane krzesełko Rolls-Royce’a wyceniono natomiast na minimum 6581… funtów, co przekłada się na równowartość około 32 724 zł. Przy czym Rolls-Royce podkreśla, że jest to cena bez podatków, więc nawet doliczając do tego sam VAT, dostajemy 40 296 zł.

Jestem najwyraźniej na tyle biedny, że na samą myśl o tym rozważam sobie wydłubanie oczu tą ostrą końcówką krzesełka:

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Punkt dla Dacii.

Runda 2: jakość wykonania

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Składane krzesełko Rolls-Royce’a wykonano z (podaję w podpunktach, żeby nic nie uciekło):

    włókna węglowego (główna podpórka)
    polerowanego aluminium
    skóry najwyższej jakości z wytłoczoną sylwetką Spirit of Ecstasy (kolor można dobrać do wnętrza samochodu)

Do tego mamy jeszcze skórzane etui.

Dacia wykonana została natomiast z materiałów pt.:

    dobra, nie czepiaj się, było tanio

Punkt dla Rolls-Royce’a.

Runda 3: zdolności terenowe

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

I tutaj mam trochę wątpliwości. Za zdolnościami terenowymi Sandero przemawia fakt, że „eee, było tanio, to nie szkoda”, co daje Dacii dzielność na poziomie niemal zbliżonym do samochodu służbowego.

Z drugiej strony na liście opcji Sandero nie znajdziemy m.in. wysuwanej szpicy sprytnie schowanej wewnątrz podpórki, która oferuje takie samo bezpieczeństwo na trawie i innym miękkim podłożu. Przestudiowałem podstronę Dacii na temat Sandero i nie ma tam nic o dodatkowym bezpieczeństwie w takich właśnie warunkach.

Szkoda, punkt dla Rolls-Royce’a.

Runda 4: pojemność

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Również podchwytliwa kategoria. Krzesełko (zapomniałbym – nazywa się Pursuit Seat) teoretycznie nie ma żadnych szans z samochodem. Ale z drugiej strony…

Co przeważnie wozimy w samochodzie? Własny tyłek i niewiele więcej. Czyli w tej kwestii mamy do czynienia z remisem, bo Pursuit Seat również pomieści równo jeden tyłek.

Bagażnik? E tam. Krzesełko Rollsa ma zamiast tego dyskretną kieszonkę w zewnętrznej warstwie skóry siedziska.

Uczciwy remis.

Runda 5: praktyczność i poboczne zastosowania

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Rolls-Royce podaje, że takie krzesełko może być idealnym stanowiskiem do pilotowania drona albo malowania krajobrazu. Czy można to samo powiedzieć o Sandero? Niezupełnie, bo raz, że nad nami jest raczej lity dach, zapewniający kiepską widoczność, a dwa, że nie zmieści się do niego sztaluga, chyba że taka bardzo, bardzo mała.

Plus spróbujcie najpierw zaparkować Sandero, a potem Pursuit Seat – gwarantuję, że docenicie wymiary tego drugiego. Zwycięstwo w tej kategorii jest aż nazbyt oczywiste.

Runda 6: ekrany i elektronika

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Ekrany są be. (Tak, wiem, to jest nowe Sandero)

Owszem, można zamówić aktualne Sandero bez dodatkowych ekranów. Można też będzie na upartego pewnie zamówić i nowe Sandero bez tych wszystkich okropnych nowoczesnych, ideologicznych wstawek LCD, ale…

… Rolls-Royce, jak przystało na produkt dla najbogatszych i tych o najbardziej wyrafinowanym guście, po prostu nie oferuje żadnych ekranów w żadnej wersji. Elektroniki też w tym zero. Wszystko jest takie, jak natura chciała – mechaniczne.

To ostatnie zdanie nie ma sensu, ale to często spotykany argument, więc przywołuję, żeby przyznać z pełną powagą punkt krzesełku.

Runda 7: przyjazność dla środowiska

Pod względem emisji CO2 podczas użytkowania, bezdyskusyjne wygrywa produkt Rolls Royce’a. Nie dam za to głowy, czy to samo dotyczy całego procesu produkcyjnego, więc na wszelki wypadek nie przyznaję tutaj punktów.

Wygrywa więc krzesełko.

Mam przy tym drobne wątpliwości odnośnie tego, czy powinniście faktycznie kierować się tą rekomendacją przy zakupie nowego produktu motoryzacyjnego, ale sprawdziłem – wszystkie podpunkty recenzji są sensowne, a Sandero broni się głównie ceną.

Ach, bym zapomniał. Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, że krzesełko jest naprawdę lepsze, to na liście wyposażenia standardowego znajduje się jeszcze wbudowana (i wyciągana) latareczka:

Dacia Sandero czy krzesełko? Wybierz mądrze, bo oba kosztują prawie tyle samo

Nie radziłbym gubić, bo pewnie koszt uzupełnienia zestawu będzie przytłaczający…