Gama Citroena robi się trochę zawiła. Do C3, C3 Aircrossa i C4 Cactusa właśnie dołączyło „zwykle” C4. Nazywa się tak, jakby miało być klasycznym kompaktem, ale i tak jest trochę podniesione. Kosztuje trochę więcej zarówno od C3 Aircrossa, jak i C4 Cactusa. Czyli ile? Właśnie poznaliśmy jego ceny.
Citroen C4: ceny od 73 300 zł
Za tyle otrzymujemy wersję Live Pack z silnikiem benzynowym 1.2 PureTech o mocy 102 KM. Wyposażenie? Bez szaleństw. Klamki są czarne, klimatyzacja sterowana ręcznie, a koła to 16-stki z kołpakami, choć w standardzie zawarto m.in. „cyfrową deskę rozdzielczą z ekranem 5,5 cala” i podwójną podłogę bagażnika. Za dopłatą 10 250 zł otrzymamy 110-konnego diesla w tej samej wersji, ale chyba lepiej zamiast tego dorzucić trochę do lepszego wyposażenia
Wersja Feel kosztuje od 85 600 zł
Klamki nadal są czarne, ale klimatyzacja to już „automat”. Koła w tej wersji są bardzo ciekawe. To 18-calowe… obręcze stalowe z kołpakami!
Rośnie wybór silników: takie wyposażenie można zestawić nie tylko z motorami wymienionymi w poprzednim akapicie, ale i z jednostką 1.2 PureTech o mocy 130 KM i z automatyczną skrzynią biegów. Cena: 92 600 zł. Jeszcze droższy jest diesel, również w odmianie 130-konnej (101 200 zł).
Wersja Feel Pack kosztuje od 92 100 zł, a topowa – Shine – co najmniej 97 600 zł. W tej ostatniej, można zażyczyć sobie motoru benzynowego rozwijającego aż 155 KM. Taki Citroen C4 kosztuje 110 tysięcy złotych.
Lista opcji obejmuje m.in. „pakiet jazdy autonomicznej” za 900 zł, który jest niczym innym, jak po prostu asystentem parkowania. Da się też dopłacić za lepszy zestaw hi-fi, podgrzewane fotele, kierownicę i przednią szybę, a także za sterowany elektrycznie fotel kierowcy z funkcją masażu i wbudowany rejestrator jazdy.
Nowe C4 wyposażone „pod korek” – nawet z hakiem holowniczym i z oknem dachowym – a do tego w najdroższej wersji silnikowej (130-konny diesel i automatyczna skrzynia) to wydatek 134 tysięcy.
Citroen C4: ceny wersji elektrycznej
e-C4 kosztuje od 125 000 zł w górę. To oznacza, że może się jeszcze załapać na rządowe dopłaty. Tłumaczy to wyraźnie niższą cenę niż we Francji, gdzie elektryczne C4 wyceniono – w przeliczeniu – na niemal 160 tysięcy złotych.
Nie wiadomo jeszcze, jakie wyposażenie ma taki Citroen. Wersja francuska to odpowiednik spalinowego C4 Feel Pack, ale w Polsce być może odmiana „dopłatowa” jest uboższa. Tak czy inaczej, rozwija 136 KM, a na jednym ładowaniu może pokonać nawet 350 kilometrów… przynajmniej teoretycznie.
Citroen C4 ma więc całkiem rozsądnie skalkulowane ceny. Ale klienci będą musieli najpierw odpowiedzieć sobie na jedno, ważne pytanie. Czy podoba im się ta linia dachu?