BMW X8 przyłapane na pierwszych zdjęciach. A my już chyba wiemy, jak będzie wyglądać

0
700

I będzie oczywiście koszmarnie wielkie, koszmarnie drogie, a do tego z dynamicznie opadającą linią dachu. Zresztą zobaczcie:

Eee, ale gdzie ta opadająca linia dachu w BMW X8?

Opcje są dwie. Pierwsza – BMW zamierza stworzyć jeden z największych w historii motoryzacji słupków C. Widoczność do tyłu na skos oceniłbym na prawdopodobnie minus milion punktów widoczności, ale kogo to obchodzi – w takim aucie pewnie i tak będzie się z każdej podporządkowanej wyjeżdżać tak, jakby się miało pierwszeństwo.

Druga opcja – nie wpadłem na to sam, podpowiedzieli mi w redakcji – jest taka, że na potrzeby egzemplarza testowego i maskowania trochę nabudowano albo zanakładkowiono tylny fragment pojazdu, żeby nie zdradzić od razu wszystkiego. Sugerowałoby to przede wszystkim tylne okienko – o kształcie kompletnie innym od tego, jaki znamy np. z X7:

BMW X8 przyłapane na pierwszych zdjęciach. A my już chyba wiemy, jak będzie wyglądać

Zresztą jeśli przyjrzeć się zdjęciom opublikowanym przez Motor1, wyraźnie widać dwie rzeczy. Po pierwsze – faktyczny kształt ostatniego bocznego okna widoczny na pierwszy rzut oka to kolejny element maskowania. W rzeczywistości ma ono o wiele bardziej zaostrzony ku końcowi kształt, co jeszcze bardziej uwiarygadnia tezę o nadwoziu o mniej pudełkowym kształcie.

Gdyby tego było mało, na niektórych zdjęciach widać, gdzie najprawdopodobniej przechodzi linia faktycznego dachu. Bulwiasta i dziwacznie narysowana tylna klapa też raczej sugeruje, że to nie jest faktyczny koniec BMW X8, tylko jakiś rodzaj – pewnie wykonanej z tworzywa – nakładki maskującej.

BMW X8 – bardziej X6 czy Q8?

Żeby było jasne, o co chodzi w pytaniu, najpierw zdjęcia:

BMW X8 przyłapane na pierwszych zdjęciach. A my już chyba wiemy, jak będzie wyglądać

I X6:

BMW X8 przyłapane na pierwszych zdjęciach. A my już chyba wiemy, jak będzie wyglądać

Od razu widać, że pomysły na oba te nadwozia są zupełnie inne. Q8 wygląda trochę jak ogromny hatchback, a X6 jak SUV, na którego tył spadło pianino. Zdjęcia szpiegowskie sugerują, że pewnie będziemy mieć do czynienia z czymś bliższym pomysłowi na X6. Tylko większemu, oczywiście.

Swoją drogą początkowo chyba nie planowano, żeby X8 było po prostu większą kopią X6 – tym bardziej, że już w 2017 r., kiedy X8 było jeszcze rozważane, BMW twierdziło, że każdy z samochodów w ofercie powinien mieć trochę inny charakter. Plotkowano nawet o tym, że X8 może być po prostu ultra-luksusową wersją X7, z przedłużonym rozstawem osi i normalnym zakończeniem. Czyli czymś w rodzaju konkurenta dla GLS w wersji Maybach.

Ta opcja została jednak ostatecznie odrzucona, o czym świadczy ścięty dach prototypu. Nie pozostaje więc nic innego jak…

… pokazać, jak będzie zapewne wyglądać BMW X8. Tej wizualizacji nie zobaczycie nigdzie indziej.

Musicie tylko zmrużyć oczy, żeby to 6 na klapie wyglądało jak 8. Próbowałem, działa. Poza tym wszystko jest legitne. 

BMW X8 przyłapane na pierwszych zdjęciach. A my już chyba wiemy, jak będzie wyglądać

W sumie wybrzuszenia na tylne światła zgadzają się z tymi z zamaskowanego prototypu. Przykro nam BMW, że popsuliśmy niespodziankę, przynajmniej w pewnym stopniu.

BMW X8 – co wiemy poza tym?

Oficjalnie niezbyt wiele, poza tym, że pewnie zobaczymy je w okolicach przyszłego roku. I że będzie wielkim samochodem, bo X7 – z którym najprawdopodobniej będzie miało wiele wspólnego – mierzy sobie aż 5151 mm. Możliwe, że X8 będzie nawet większe od Q8 (4986 mm), więc jeśli ktoś kiedyś uzna, że chce sobie kupić największego na rynku SUV-a ze ściętym dachem, to BMW będzie miało dla niego gotową odpowiedź. Ach, o wersji 7-osobowej można raczej zapomnieć. Obstawiałbym nawet, że – w standardzie albo za dopłatą – będzie oferowana odmiana 4-osobowa, z jakąś konsolą rozdzielającą tylne fotele.

W kwestii jednostek napędowych plotki wspominają o odmianach 40d, a także hybrydowych 45e i nowym 50e. Na szczycie gamy miałby stanąć 8-cylindrowy silnik benzynowy 4.4, wspomagany silnikiem elektrycznym, generujący ok. 760 KM. Wersja bez opcji podłączania do gniazdka miałaby generować około 600 KM. Raczej do X8 nie przejdą z kolei z X7 silniki 40i (zapewne zbyt słaby dla sztandarowego modelu) i 50d (koniec produkcji).

Przyspieszenie do setki w najwyższych wersjach? Aż strach zgadywać. X7 M50i o mocy 530 KM potrzebuje na to tylko 4,7 s. Odmiany z 600 i 760 KM na pokładzie pewnie urwą z tego wyniku co najmniej 0,5 s. A przynajmniej wypadałoby, żeby to zrobiły, bo 612-konny GLS przyspiesza do 100 km/h w 4,2 s – głupio by wyglądało, gdyby nawet tylko w specyfikacji technicznej Mercedes wypadał lepiej.

Pozostaje więc tylko jedno pytanie. I nie, nie brzmi ono: czy będzie podświetlany grill.

Brzmi ono: ile kolorów podświetlenia grilla będzie dostępne w standardzie, a ile za dopłatą?

PS. Udało mi się ani razu nie napisać SUV coupe. Ok, poza tym razem tu i teraz.