To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

0
423

Ach, no i do tego jest Toyotą, więc wszystkie odpowiednie boksy mamy już zaznaczone. Niestety jest jeden problem – to auto, czyli Toyota Harrier (to nie jest nowość), do tego w tej wersji – czyli z dodatkami TRD (to jest nowość) – będzie na razie oferowane wyłącznie w Japonii. Jako Venza trafi też na pewno do Stanów Zjednoczonych (choć nie wiadomo, czy z ozdobnikami od TRD), ale o europejskim debiucie nikt nie wspominał.

To dziwne, bo – szczególnie w takiej odsłonie – przy obecnych trendach pewnie znalazłoby sporo wielbicieli. Zresztą zobaczcie:

To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

Groźny, zły, agresywny. Wielkie felgi, wielkie wloty powietrza, wąskie reflektory, dokładki progowe wykluczające pewnie podjazd pod cokolwiek wyższego niż kurz na drodze. Mógłbym się nawet trochę przestraszyć, widząc taką Toyotę we wstecznym lusterku.

Dla porównania, tutaj standardowa odmiana w sosie Amerykańskim, czyli Venza. Różnica jak między „czy mogę w czymś pomóc” a „masz jakiś problem”. Oczywiście w odwrotnej kolejności.

To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

W podobny sposób części od TRD modyfikują tył auta. Z grzecznego i może trochę nudnawego SUV-a z lekko ściętym dachem, auto przemienia się w coś dużo bardziej brutalnego.

To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

Aż trudno to w sumie powiązać z umieszczonym na środku logo Toyoty.

To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

Czyli jest wszystko, czego potrzeba. SUV – jest. Wygląda groźnie – jest. Znaczek Toyoty – jest. I nawet wygląda to jakoś mniej przerysowanie (co nie oznacza, że takie nie jest) niż Avalon TRD.

A, no i jeszcze jedno:

Tu wcale nie będzie ogromnych silników.

<Europa zaczyna niecierpliwie przebierać nogami>

Jak podaje Carscoops, w Japonii auto dostępne będzie w wersji spalinowej z 2-litrowym silnikiem benzynowym połączonym z przekładnią CVT (tutaj mieszkańcy Europy trochę przestają przebierać nogami) albo z układem hybrydowym z 2,5-litrową jednostką benzynową (mieszkańcy Europy są już w połowie drogi do salonu) – z FWD albo AWD.

Coś większego? Może jakieś 3.5 jak w Avalonie? Nie, nic z tego. Nawet w Stanach Zjednoczonych Venza będzie sprzedawana tylko z napędem hybrydowym i 2,5-litrowym silnikiem pod maską. Cztery cylindry muszą wystarczyć.

To wygląda jak przepis na sukces w Europie. Oto Toyota Harrier w wersji od TRD

To może chociaż TRD daje coś więcej niż tylko zestaw zewnętrznych gadżetów, na przykład coś tam pogrzebali w silniku? Nie. Moc zostaje bez zmian. Moment obrotowy zostaje bez zmian.

Jedynym niewidocznym na pierwszy rzut oka dodatkiem jest nowy zestaw amortyzatorów, które mają sprawić, że auto będzie prowadziło się lepiej. To tyle.

Ale w sumie – po co więcej? Przepis na sukces w Europie już jest.