Pogubiłem się. Volkswagen ma sprowadzić do Europy Tayrona, żeby zastąpić nim Tiguana Allspace

0
259

Volkswagen zamierza zacząć produkować Tayrona na terenie Europy – informuje Motor1 za Automotive News Europe. Niezbyt szybko, bo ewentualne rozpoczęcie produkcji ma przypadać na 2024 r., ale konsekwencje dla lokalnej gamy modelowej mogą być spore. Z oferty zniknąłby bowiem 7-osobowy wariant aktualnego Tiguana, czyli Allspace, a na jego miejsce wskoczyłby właśnie Tayron, tym samym skuteczniej lokując się pomiędzy Tiguanem a Touaregiem.

Co pewnie oznaczałoby też, że byłby odpowiednio droższy od Tiguana Allspace, bo w obecnej chwili między dwoma największymi SUV-ami Volkswagena w Europie jest przepaść cenowa. Tiguan Allspace startuje od 126 090 zł, natomiast Touareg – od 269 990 zł. Czyli za jednego Touarega mamy dwa Tiguany Allspace i jeszcze trochę nam zostaje – aż się prosi, żeby wcisnąć tutaj coś droższego.

Dobra, ale czym jest ten cały VW Tayron?

Pogubiłem się. Volkswagen ma sprowadzić do Europy Tayrona, żeby zastąpić nim Tiguana Allspace

By User3204 – Own work, CC BY-SA 4.0

Póki co SUV-em Volkswagena produkowanym wyłącznie w Chinach przez FAW-Volkswagen. Ma 4595 mm długości, czyli jest o prawie 10 cm dłuższy od europejskiego krótkiego Tiguana, ale – co ciekawe – jest krótszy od Allspace. Żeby było jeszcze ciekawiej, jest budowany na tej samej płycie podłogowej co Tiguan, więc właściwie można uznać, że Tayron to w dużym stopniu chiński Tiguan. Tak, sam już się pogubiłem.

Żeby jednak był komplet informacji, VW Tayron oferowany jest z napędem na przednią oś lub obie osie, a pod maskę trafiają do niego obecnie silniki 1.4 i 2.0, łączone w standardzie z 7-stopniową przekładnią DSG. Jest też VW Tayron X, czyli wersja ze ściętym dachem, od której trochę wypływają oczy, ale pewnie sprzedaje się świetnie.

Aaaaale… to w sumie chyba nie do końca o tego Tayrona też chodzi.

A przynajmniej nie ma raczej mowy o tym, żeby trafiła do nas wersja 1:1 dokładnie tego auta. Raczej na jego bazie (czym to się różni od budowania na bazie Tiguana, to nie wiem) będzie budowany w Europie nowy model – biorąc chociażby pod uwagę, że aktualny Tayron jest raczej zbyt mały, żeby pomieścić 7 miejsc. O 7 osobach nie wspominając.

Podobnie jest zresztą z Taosem, który jest modelem na rynek amerykański, ale tak naprawdę jest amerykańską wariacją na temat chińskiego Tharu. Albo europejskiego Karoqa. Albo… i tak dalej.

Możliwe nawet, że wybranie 2024 r. na moment startu produkcji wskazuje na to, że europejski wariant Tayrona powstanie na bazie nowszej generacji Tayrona niż obecnie. W końcu aktualny model został zaprezentowany w 2018 r., więc w 2024 r. byłby już gdzieś tuż pod koniec swojej kariery rynkowej. Chyba że taka kolejność właśnie nas czeka – Europa dostaje to, co w Chinach coraz bardziej niecierpliwie przebiera kołami w oczekiwaniu na swojego następcę.

Z drugiej strony 2024 r. sugeruje też, że kolejny Tiguan zadebiutuje u nas tylko w jednej wersji nadwoziowej, a Allspace był jednogeneracyjnym eksperymentem. Debiut drugiej generacji Tiguana przypada bowiem na 2025 r., więc w 2023 r. zobaczymy pewnie następcę, a rok później – jeśli potwierdzą się dzisiejsze doniesienia – model, który zastąpi pustkę powstałą po Allspace.

Ale zaraz, jeszcze są Stany Zjednoczone!

I tutaj już jestem naprawdę zagubiony. Obecnego Allspace’a produkuje się w Meksyku i z tego kraju trafia on m.in. do Europy. Trafia też do Stanów Zjednoczonych, gdzie długi Tiguan to zwykły Tiguan (czyli Tiguan Allspace to po prostu Tiguan). Czy Tiguan Allspace, sprzedawany w Stanach jako zwykły Tiguan zostanie w takim razie całkiem anulowany za kilka lat? Czy Amerykanie dostaną małego Tiguana? A może nowy Tiguan urośnie tak bardzo, że nie będzie trzeba im oferować specjalnie przedłużanej wersji? Bo raczej mało prawdopodobne, że zamiast sprowadzać Allspace z Meksyku do Europy, Volkswagen będzie transportować europejskiego Tayrona do Stanów Zjednoczonych.

Ale kto wie, co tu się wydarzy przy następnej okazji. Na wszelki wypadek do kolejnego tekstu wydrukuję sobie wszystkie modele SUV-ów Volkswagena, powycinam i poprzypinam do mapy świata, żeby mieć chociaż mgliste pojęcie o tym, który jest którą odmianą którego, a który jest choć trochę unikalny w skali danego kraju.